Ozonowanie po zalaniu i wilgoci

Po zalaniu zostaje więcej niż woda. W powietrzu unosi się zapach wilgoci, w ścianach coś się tli, a człowiek — choć niczego jeszcze nie widzi — czuje, że wnętrze nie wróciło do normalności. No cóż… ozonowanie może tu pomóc, ale nie zawsze. W gruncie rzeczy działa świetnie na zapachy i mikroorganizmy, jednak nie usuwa wilgoci, która wniknęła w materiały. I właśnie dlatego tak ważne jest zrozumienie, kiedy ozon jest wybawieniem, a kiedy tylko pozorną ulgą.

Czy ozonowanie po zalaniu działa? Prawda o skuteczności ozonu

Ozonowanie działa wtedy, gdy problemem jest powietrze, a nie materiały. Po każdym zalaniu w pomieszczeniu pozostają dziesiątki rodzajów lotnych cząsteczek: resztki mikroorganizmów, organiczne związki powstałe w wyniku kontaktu wody z tynkiem czy drewnem, a także cząstki, które dla nosa są niewidzialne, ale dla zmysłów — wyraźne. To one tworzą ten ciężki, charakterystyczny zapach.
Ozon utlenia te cząsteczki bardzo szybko. Wchodzi w reakcję, rozbija ich strukturę, unieszkodliwia je. Po dobrze wykonanym oczyszczaniu powietrze jest bardziej przejrzyste, świeższe, jakby wróciła do niego lekkość. Człowiek wchodzi do pokoju i nagle „coś” jest inaczej — nawet jeśli trudno to nazwać.
Ale jeśli ściany albo podłoga są nadal wilgotne, ozon nie dotrze do sedna problemu. I to trzeba powiedzieć wprost. Ozon działa w atmosferze pomieszczenia. Nie wchodzą w strukturę betonu, styropianu czy płyt gipsowo-kartonowych. Nie „wyciąga” wilgoci z warstw budowlanych. Bez osuszania efekt będzie krótkotrwały.

Ozonowanie a pleśń – kiedy usuwa problem, a kiedy nie?

Kiedy w grę wchodzi pleśń, sytuacja robi się bardziej skomplikowana. Pleśń rośnie tam, gdzie ma warunki: wilgoć, brak wietrzenia, ciemne miejsca. Jeśli pojawiła się dopiero na powierzchni, a wnętrze jest już suche — ozon rzeczywiście może ograniczyć liczbę zarodników, a nawet całkowicie je unieszkodliwić na powierzchni ściany. Pomieszczenie odzyskuje wtedy „czystość powietrza”, której wcześniej brakowało.
Jednak jeśli pleśń wniknęła głębiej, ozon nie jest w stanie zadziałać. To tak, jakby próbować doczyścić kanapę jedynie zapachem — działa na powierzchnię, nie na wnętrze. W przesiąkniętych materiałach pleśń będzie się trzymać i rozwijać niezależnie od tego, ile ozonowania się wykona.
Zresztą, fachowcy od usuwania pleśni powtarzają jedno: najpierw usuń wilgoć, potem pleśń, a dopiero potem ozonuj. Zawsze właśnie w tej kolejności.
Ozonowanie zapachu wilgoci po zalaniu – kiedy daje najlepsze efekty
Zapach wilgoci po zalaniu ma wyjątkową uporczywość. To nie jest zwykła woń. To mieszanka wszystkiego, co „ożyło” pod wpływem wody: materiałów organicznych, resztek detergentów, kurzu, a nawet mikroorganizmów. Ten zapach potrafi zmęczyć szybciej, niż człowiek by się spodziewał.
I tutaj ozonowanie naprawdę robi genialną robotę. Ozon rozkłada związki zapachowe, nie przykrywa ich. To ogromna różnica. Po zabiegu wnętrze przestaje pachnieć „stęchlizną” — pachnie neutralnie. A neutralność to w takich sytuacjach ogromna ulga. Ale jeśli materiały oddają wilgoć, zapach niestety powróci. I wtedy ozonowanie jest tylko korektą, nie rozwiązaniem.

Czy ozonowanie poprawia jakość powietrza po wilgoci i zalaniu?

Po zalaniu powietrze często staje się ciężkie, lepkie, pełne mikrocząsteczek, które unoszą się niewidocznie, a jednak wpływają na samopoczucie. Niektórzy mówią, że „drapie ich w gardle”, inni czują się bardziej zmęczeni, choć nic specjalnego się nie dzieje. No cóż, wilgoć to nie tylko fizyczny problem — to także kwestia mikrobiologii.
Ozon bardzo skutecznie dezynfekuje powietrze. Niszczy bakterie, ogranicza grzyby, rozprawia się z drobnoustrojami, które powstają w warunkach podwyższonej wilgotności. Po ozonowaniu powietrze staje się czystsze — nie tylko w odczuciu, ale i w realnym składzie.
To świetny etap w procesie sprzątania po zalaniu, ale nie pierwszy. Nie zastąpi osuszania, nie zastąpi usuwania przesiąkniętych materiałów. Jest jak ostatni krok, który dopełnia całość.

Dlaczego ozonowanie czasem nie działa? Najczęstsze przyczyny

Ozonowanie nie działa wtedy, gdy używa się go jako zamiennika osuszania. Jeśli podłoga, ściana czy ocieplenie pozostają mokre, ozonowanie jest krótką przerwą w problemie, a nie rozwiązaniem. Zapach wróci, powietrze znowu stanie się ciężkie, a w skrajnych przypadkach znowu pojawi się pleśń. Nie działa też wtedy, gdy przyczyna wilgoci nie została usunięta: nieszczelny dach, pęknięta rura, mostki termiczne przy fundamentach. Ozon zniszczy zapachy, ale przyczyna będzie je produkować od nowa. I wreszcie, co ważne: nie działa w materiałach. To podstawa. Ozon nie penetruje tynku w głąb. Nie osusza styropianu. Nie dezynfekuje mokrej izolacji. Jego świat to powietrze, nie mury.

Kiedy ozonowanie po zalaniu ma największy sens?

Najlepiej działa wtedy, gdy pomieszczenie jest już suche w środku, ale w powietrzu wciąż unosi się wspomnienie wilgoci. To właśnie tam ozon potrafi „postawić kropkę nad i”. Neutralizuje zapach, oczyszcza atmosferę, usuwa resztki mikroorganizmów. Przywraca normalność — tę, której czasem nie widać, ale którą odczuwa się przy każdym oddechu. To jest rola ozonowania: domknięcie procesu. Nie zastąpienie go, tylko domknięcie. Kiedy wchodzi się do pomieszczenia po udanym ozonowaniu, widać różnicę w sekundę. Zresztą, każdy, kto tego doświadczył, wie, że to trudno pomylić z czymkolwiek innym.

Czy warto zamówić profesjonalne ozonowanie po zalaniu?

Firma zajmująca się profesjonalnym ozonowaniem – https://www.thermotronic.pl/ odpowiada na to pytanie. Warto — ale świadomie. Jeśli pomieszczenie jest suche, a zapach lub „ciężkość powietrza” nadal przeszkadza, ozonowanie to świetny krok. Oczyszcza, odświeża i przywraca komfort. Pasuje w pełni do końcówki procesu sprzątania. Jeśli jednak ktoś próbuje użyć ozonu zamiast osuszania, to będzie tylko krótkotrwały efekt. I szybki powrót problemu. Pamiętaj też, że usługę ozonowania i osuszania najbezpieczniej zamówić w specjalistycznych firmach z markowym sprzętem. Wtedy masz gwarancję jakości wykonania usługi.

Ozonowanie potrafi przywrócić pomieszczeniu lekkość i spokój, ale tylko wtedy, gdy używa się go we właściwym momencie. Gdy wilgoć została już usunięta, staje się skutecznym domknięciem całego procesu. Profesjonalne ozonowanie to nie cudowny środek, lecz narzędzie, które — użyte rozsądnie — potrafi zmienić powietrze na zdrowsze.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here